Key West i dom pełen kotów
Mała wyspa na końcu archipelagu o powierzchni 18 km2. Najbardziej wysunięta na południe część Ameryki kontynentalnej, nazywana przez mieszkańców rajem – wyspa Key West.
Z Homstead gdzie mieszkaliśmy do wyspy jedzie się ok. 3 godz. Droga wiedzie przez mosty, które łączą ze sobą mniejsze wysepki. Po drodze mijały nas luksusowe auta i podczepione do aut łodzie.
To tutaj kończy się droga krajowa nr 1.
Miasteczko jest bardzo urokliwe i klimatyczne. Po ulicach chodzą swobodnie kury i koguty, a także iguany.
Można tu kupić kubańskie cygara
Z Key West do Kuby jest tylko 90 mil (151 km).
Podobno przy ładnej pogodzie widać przez lornetkę zarys wyspy Fidela Castro. My jednak nic nie dostrzegliśmy.
Jedną z atrakcji jest Port Zachary oraz motylarnia.
Drogowskaz w Porcie Zachary
Na plaży w porcie można natknąć się na gniazda żółwich jaj.
Gniazdo żółwich jaj
Motylarnia
Jeden z motyli postanowił przywitać się z moimi motylami 🙂
Motylarnię zamieszkują też flamingi
Jednak najbardziej podobał nam się dom Ernesta Hemingwaya.
Istny raj dla miłośników kotów. Pisarz uwielbiał koty i na stałe miał ich ok. 60. Podobno nawet hodował dla nich krowę, żeby mogły pić świeże mleko. Obecnie kotów jest 58 i są dosłownie wszędzie. Wylegują się na łóżku, w łazience, ogrodzie. Niektóre z nich mają 6 palców.
Pamiątki pisarza oraz maszyna do pisania
Sześcio palczasty kot
Tak, ten dom trzeba zobaczyć!
Karolina ,
Te domy wyglądają fantastycznie! Dodatkowo gdzie koty tam i ja, raj na ziemi i jak dla mnie! Strasznie marzy mi się wycieczka do Stanów, tylko te koszta trochę odstraszają niestety. Cudowne zdjęcia!
Aneta ,
Warto mieć marzenia. Trzymam kciuki żeby kiedyś Twoje marzenie o Stanach się spełniło 🙂
Aga ,
Piękne zdjęcia! Jak w raju. 🙂
Aneta ,
Tak, na Key West można poczuć się jak w raju 🙂
Rykoszetka, blog o życiu w mieście ,
Tak tropikalnie całkiem! 🙂 Bardzo ładna tam jest architektura 🙂
Aneta ,
Ciekawa architektura i domy zbudowane w hiszpańskim stylu kolonialnym dodają miasteczku prawdziwego uroku 🙂
Kasia ,
Piękne, urokliwe miejsce. Klimatyczne fotografie, a motyl – cudny.
Aneta ,
Dziękuję 😌🦋
Cześć w jakim okresie byłaś w Key West i ogólnie na Florydzie?
Cześć, na Florydzie byliśmy na przełomie lipca i sierpnia. Pozdrawiam
Będę wdzięczny za odpowiedzi na moje pytania, gdyż wybieram się w sierpniu pomijam huragany wiadomo to loteria, ale jak w tym okresie jest z temperaturą, wilgotnością czy rzeczywiście jest taki upał o jakim piszą przewodniki? Czy to prawda, że z powodu wilgotności jest się cały czas mokrym (spoconym)? Jak z ilością turystów w tym okresie mało, średnio, tłumy? Korki na drogach pytam głównie o trasę Miami – Key West? Czy w Everglades jest dużo ludzi? Czy airboat trzeba rezerwować z wyprzedzeniem, czy normalnie z ulicy? Czy w Universal Studio Orlando są w tym okresie długie kolejki (w ubiegłym roku byłem w US w LA również w sierpniu średni czas oczekiwania wynosił 1h do większości atrakcji. Ogólnie jeżeli masz „jakieś” wskazówki dotyczące pobytu w sierpniu na Florydzie będę wdzięczny. Pozdrawiam
Aneta ,
Chętnie odpowiem na Twoje pytania:
1. Tak, jest gorąco i wilgotno, ale do przeżycia. Gdy tylko dokuczał nam upał wchodziliśmy do oceanu lub jakiegokolwiek pomieszczenia z klimatyzacją żeby się schłodzić.
2. Park Everglades i Miami zwiedzaliśmy na dwa razy ze względu na burzę tropikalna. Nie było szans wyjsć na zewnątrz. Było to też ciekawe doświadczenie gdyż nigdy nie widzieliśmy tak dużych opadów w tak krotkim czasie. Ulice były pozalewane i miejscami nie przejezdne.
3. Park Everglades jest tak duży, ze ludzi prawie nie widzieliśmy. Przy wjeździe do parku dostaliśmy mapę, na ktorej były zaznaczone postoje z ciekawymi widokami, ale często byliśmy tylko my i przyroda 😉 ze wzgledu chyba na upał nie udalo nam się zobaczyć aligatorów czy żółwi, ale widzieliśmy liczne ptactwo i orła Bielika Amerykańskiego. Ponoc bardzo trudno go zobaczyc (!) i jeszcze jedno – przygotujcie sie na chmary! komarów. Ilość tych owadów na Mazurach tu „pikuś” w porównaniu do tego co tu sie działo. Na jednym z przystanków w parku kupilismy spray, gdyz te które mielismy były za słabe.
4. Bilety na Airboty mozna kupić z marszu. Warto rozejrzeć się na stacjach benzynowych lub w hotelu za gazetkami z kuponami promocyjnymi. My sporo zaoszczędziliśmy. Przejażdżka tą łajba jest niesamowita. I to tutaj widzieliśmy najwięcej aligatorów. Nasz przewodnik wiedział gdzie przebywają, wyłączał silnik i podpływaliśmy naprawdę blisko.
4. Plaża w Miami cudna, długa i piaszczysta. Ocean ciepły jak zupa z wysokimi falami. Tłumnie było wieczorem na Ocean Drive, No ale przecież to najbardziej znany deptak, wiec nie bylismy zdziwieni. Uwaga na ceny! W tych restauracja kuszą muzyka na żywo i pokazami, ale w menu nie zobaczysz ile kosztuje jedzenie lub picie. My jedliśmy przecznicę dalej w małej rodzinnej meksykańskiej restauracji. Świetne jedzenie w przyzwoitej cenie i tak duża porcja, ze trudno było ją zjeść
5. Na Key West ruszyliśmy z samego rana, korków nie było. Tutaj pobiliśmy rekord ciepła 105st. Farenheita. W południe albo restauracja, albo kąpiel w Oceanie, za gorąco. Moim zdaniem – punkt obowiązkowy pobytu na Florydzie 🙂
6. Zastanówcie sie czy na nocleg nie wybrać miejscowości Homestead. To dobra baza wypadowa do Ever… Miami i Key West, a jednoczesnie przystępna cenowo.
7. W Orlando Studio wszędzie gdzie chcieliśmy pójść, byliśmy. Czasami kolejka była na 15 min, ale np. do Harrego Potera prawie 2 godz.! Wszędzie jest klimatyzacja lub daszek, wiec było OK. Według mojej rodziny „top of the top” to kolejka Transformence.
8. Jeśli będziecie mieli czas polecam odwiedzić stację kosmiczną NASA. Mozna tam zobaczyć start rakiety (nam sie niestety nie udalo, bo ze względu na pogodę przesunęli start o kilka dni), albo dotknąć księżyca. Autokarami obwożą Cie po całym przylądku Canaveral i pokazują montownie, maszyny transportujące i lądowiska. Fajnie jest to zobaczyć na żywo.
9. Jedynym punktem, którego niestety nie udało nam się zaliczyć to wypad na snurkowanie. Na Key Largo można wypłynąć na płycizny, żeby obejrzeć rafy kolorowe. Ze względu na silny wiatr, kapitan zdecydował, że tego dnia żaden statek nie wypłynie z portu. No szkoda, ale przynajmniej mamy po co tam wracać 😉
Pozdrawiam 🙂 i życzę cudownych wakacji!