Wyspa Ellis i Statua Wolności

W 1901 roku, nasz prapradziadek Józef przybył statkiem do Ameryki, miał 18 lat (po 20 latach wrócił do Polski, gdy ta odzyskała niepodległość).

Wyspa Ellis
116 lat później my ruszyliśmy jego śladem. Statkiem przypłynęliśmy do wyspy Ellis, gdzie wszyscy imigranci przybywający do Ameryki musieli zostać przebadani i zarejestrowani. Obecnie na wyspie znajduje się muzeum.
Statua Wolności zrobiła na nas ogromne wrażenie. Jest większa niż myśleliśmy i naprawdę piękna. To tutaj na wyspie po raz pierwszy zobaczyliśmy wieżowce Manhattanu. Widok zapierający dech w piersiach.

Po 377 krętych stopniach dostaliśmy się do korony Statuy. Dziennie może tu wejść tylko 500 osób (bilety do korony trzeba kupić z kilku miesięcznym wyprzedzeniem). Pomieszczenie jest malutkie. Jednorazowo mieści się tam ok. 12 osób (w tym dwóch strażników). Duszno, gorąco, ale satysfakcja ogromna 🙂

Schody prowadzące do korony

Widok z korony na Statuę

Widok z korony na Manhattan
Po pikniku w parku ruszyliśmy statkiem w kierunku Manhattanu.

Monika - Paris by Moni ,
Nie bylam w USA, ale gdybym leciala to NYC bedzie na mojej liscie no i oczywiscie te wszystkie miejsca o ktorych piszesz tez bardzo bym chciala zobaczyc. To musi byc niezwykle wzruszajace, poznac w ten sposob historie rodzinna. U mnie czesc rodziny przyjechala z Rosji (uciekali przed rewolucja) i zaluje, ze nie moge dowiedziec sie wiecej o ich losach. Na pewno byly fascynujace…
In Marlena's World ,
Oj marzy mi się taka wycieczka! Piękne zdjęcia :))